Umowy w czasach pandemii koronawirusa

covid

W dniu 11 marca 2020 roku Międzynarodowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła epidemię koronawirusa SARS-CoV-2 (wywołująca chorobę COVID-19) jako pandemię, czyli epidemię o skali globalnej. Od dnia 20 marca 2020 roku do odwołania w Polsce obowiązuje stan epidemii. W celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się koronawirusa wprowadzono bardzo rygorystyczne obostrzenia m.in. wprowadzenie kontroli granicznych, odwołanie lotów międzynarodowych, zamknięcie sądów oraz innych placówek administracji publicznych, odwołano również wydarzenia masowe oraz zamknięto placówki oświatowe. W związku z panującą pandemią zamknięte również zostały restauracje, kluby, czy placówki kulturalne – muzea, kina i teatry. W związku z podjętymi działaniami, które mają zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa, strony umowy mogą mieć problem z licznymi ograniczeniami, a w związku z powyższym – z dotrzymaniem zapisów umownych. Pojawia się zatem pytanie, w jaki sposób pandemia choroby COVID-19 wpływa na zaciągnięte zobowiązania umowne i jak chronić się przed negatywnymi konsekwencjami niewykonania lub nieprawidłowego wykonania umowy w związku z pandemią oraz czy pandemia koronawirusa jest siłą wyższą i może ograniczać podstawową zasadę zobowiązań, a więc pacta sunt servanda?

Czy pandemia koronawirusa może zostać uznana jako siła wyższa?

Pojęcie siły wyższej nie jest zdefiniowane w Kodeksie cywilnym, choć w kilku przepisach w nim występuje. Zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie siła wyższa definiowana jest jako zdarzenie zewnętrzne, niemożliwe do przewidzenia i niemożliwe do zapobieżenia. Zewnętrzność zdarzenia charakteryzuje się wystąpieniem poza strukturą stron umowy, niemożliwość przewidzenia – nadzwyczajnością i nagłością, a niemożliwość zapobiegnięcia skutkom – sytuacją, kiedy strony są niezdolne do odparcia nadchodzącego niebezpieczeństwa. Zdarzenia będące siłą wyższą dzieli się na trzy zasadnicze kategorie: katastrofalne działania przyrody (np. powodzie, trzęsienia ziemi, epidemie), akty władzy ustawodawczej i wykonawczej (np. wywłaszczenie) oraz niektóre zaburzenia życia zbiorowego (np. wojna, strajki). Oznacza to, że w świetle przywołanej definicji towarzysząca nam pandemia i będące jej następstwem działania władz mogą zostać uznane za siłę wyższą.

Co do zasady, stosuje się praktykę, zwłaszcza w umowach gospodarczych, w której strony zawierają tzw. „klauzule siły wyższej". Standardowa klauzula siły wyższej składa się zazwyczaj z dwóch elementów:

  • w pierwszej części zawarte jest postanowienie o wyłączeniu odpowiedzialności stron za skutki wynikające z działania siły wyższej
  • w drugiej części w sposób kazuistycznych wylicza się, czym w szczególności jest siła wyższa.

Przeważnie strony umowy zawierają rozbudowane klauzule, w których znajdują się postanowienia dotyczące sposobu postępowania w obliczu siły wyższej. Dlatego też, należy sprawdzić, czy taka klauzula znajduje się w umowie nas wiążącej. Niezbędna jest weryfikacja, czy w zawartym w umowie katalogu znajduje się epidemia, bądź pandemia. Jeżeli tak, umowa chroni nas, jako strony umowy w sytuacji niewywiązania się z warunków umowy.

Klauzula vis maior w umowie

W pozostałych przypadkach ocena charakteru prawnego pandemii koronawirusa będzie wymagała dokładnej analizy postanowień klauzuli siły wyższej oraz porządku prawnego, na podstawie którego umowa została zawarta. Analiza ta jest indywidualna i zależy od zawartej przez strony umowy. Natomiast można z należytą ostrożnością wskazać, iż w świetle aktualnego stanowiska doktryny i orzecznictwa taka kwalifikacja pandemii koronawirusa, jako siły wyższej wydaje się realna. Jednakże, zachowanie ostrożności jest konieczne, bowiem wprowadzony rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów w dniu 20 marca 2020 roku stan epidemii, nie jest jednym ze stanów nadzwyczajnych określonych w Konstytucji RP z dnia 02 kwietnia 1997 roku.

Należy jednak podkreślić, że dłużnik, który zechce wyłączyć swoją odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania z tytułu zaistnienia siły wyższej, będzie musiał, w szczególności w przypadku postępowania sądowego, udowodnić jej rzeczywisty wpływ na niemożność spełnienia własnego zobowiązania. Co więcej, wierzyciele nie powinni przyjmować od swoich dłużników oświadczeń o utrudnieniach w wykonaniu umów wskutek pandemii koronawirusa, bez wcześniejszego wykazania takowej niemożności. Przezorność nakazuje, aby wierzyciele zobowiązywali dłużników do precyzyjnego udowodnienia wpływu siły wyższej na brak możliwości wykonania zobowiązania, ponieważ sytuacja może być nadużywana przez nierzetelnych kontrahentów.

Zawsze jednak postanowienia konkretnej umowy lub okoliczności stanu faktycznego mogą uniemożliwiać uznanie pandemii za siłę wyższą lub uzależniać od dodatkowego działania danej strony, stąd też w obliczu zaistniałej sytuacji, warto już teraz pomyśleć o renegocjacji zawartych umów, oraz odpowiednim wypracowaniu treści umów, które dopiero mają zostać zawarte. Z uwagi na dość skomplikowany pod względem prawnym zakres materii, warto skonsultować powyższe z prawnikiem.

Umowa bez klauzuli vis maior

Jeżeli chodzi o sytuacje, gdy wiążąca nas umowa nie posiada klauzuli siły wyższej, wyłączenie odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest znacznie utrudnione. Polskie prawo zobowiązań co do zasady opiera odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania na zasadzie winy. W tym miejscu wskazać należy, że jeżeli strony nie postanowią inaczej, dłużnik w ramach realizacji swoich zobowiązań obowiązany jest do zachowania należytej staranności. Należyta staranność jest bardziej rygorystycznie oceniana w odniesieniu do profesjonalnych uczestników obrotu – od podmiotu profesjonalnego wymaga się więcej.

Stosownie do przepisu art. 471 Kodeksu cywilnego, dłużnik zobowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności (o ile strony nie postanowią inaczej). W takiej sytuacji, dla przedmiotu hipotetycznego sporu sądowego nie ma znaczenia, czy przedmiotowa pandemia określona jest jako siła wyższa, czy nie.

Z perspektywy dłużnika kluczowe będzie udowodnienie, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, było konsekwencją wynikającą z pandemii koronawirusa, za którą nie jest w stanie ponieść odpowiedzialności, a także wykazanie, iż dołożył należytej staranności, aby je wykonać. W przypadku wierzyciela, będzie on musiał udowodnić, iż poniósł szkodę wynikającą z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez dłużnika. Zasadą w prawie cywilnym jest, że za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania umownego dłużnik ponosi odpowiedzialność. Natomiast dłużnik, który nie wykonuje należycie swoich zobowiązań na skutek stanu zagrożenia epidemiologicznego (czyli na skutek okoliczności, za które nie ponosi winy) może próbować uchylić się od odpowiedzialności, w tym zapłaty kary umownej, odszkodowania lub odsetek w związku z opóźnieniem w realizacji usługi.

Jak będzie z oceną odpowiedzialności dłużnika za zapłatę kar umownych, np. za zwłokę w wykonaniu zobowiązania lub jakiegokolwiek innego zobowiązania o charakterze niepieniężnym? Zasady takie muszą być zawarte w umowie. W sytuacji, kiedy niniejsze przepisy znajdują się w zawartej przez strony umowie, wierzyciel co do zasady nie musi wykazywać poniesionej szkody. Opierając się na stanowisku Sądu Najwyższego z dnia 06 października 2010 roku, w sprawie pod sygn. akt: II CSK 180/10 „odpowiedzialność dłużnika w zakresie kary umownej, bez względu na przyczynę niewykonania zobowiązania, powinna być w umowie wyraźnie określona, nie ma bowiem podstaw do dorozumienia jego rozszerzonej odpowiedzialności". Tak więc, jeżeli strony zastrzegły kary umowne i nie wskazały wyraźnie, że dłużnik będzie odpowiedzialny niezależnie od przyczyny niewykonania zobowiązania, wówczas dłużnik może uwolnić od odpowiedzialności np. poprzez udowodnienie, że opóźnienie było spowodowane konsekwencjami pandemii koronawirusa, a więc okolicznościami od niego niezależnymi.

W tym miejscu wskazać należy, iż jeżeli zakładamy, że pandemia koronawirusa wpłynie na wykonywane przez nas umowy – warto już teraz mieć na uwadze powyższe czynniki i gromadzić stosowne dowody. Celem zastosowania właściwych rozwiązań prawnych, zalecana pozostaje konsultacja z fachowcem.

Zmiana umowy

Strony umowy mogą zawsze samodzielnie dążyć do dobrowolnego uregulowania zobowiązań mających na celu uwzględnienie konsekwencji pandemii koronawirusa. Taka możliwość istnieje poprzez zmianę warunków umownych, złożenie oświadczenia o zrzeczeniu się roszczeń lub rozwiązanie umowy.

Kodeks cywilny przewiduje również modyfikację umów w związku ze zmieniającymi się stosunkami społeczno-gospodarczymi w sytuacjach nadzwyczajnych w drodze postępowania sądowego, a więc zastosowanie klauzuli rebus sic stantibus (art. 357(1) § 1 k.c.).

Stosownie do treści w/w przepisu, strona umowy może domagać się jej zmiany, jeżeli nastąpi nadzwyczajna zmiana stosunków. Z uwagi na to, że klauzula ta w ingeruje w swobodę zawierania umów i skutki gospodarcze między dwoma podmiotami, jej stosowanie jest całkowicie wyjątkowe, jednakże panująca pandemia zalicza się do takowej sytuacji.

Dlatego też, jeżeli w przypadku nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia może być połączone z nadmiernymi trudnościami albo grozić jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może, po rozważeniu interesów stron i zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Warunkiem zastosowania przez sąd klauzuli rebus sic stantibus jest zaistnienie czterech przesłanek:

  • nadzwyczajnej zmiany stosunków;
  • nadmiernej trudności w spełnieniu świadczenia lub groźby straty dla jednej ze stron;
  • związku przyczynowego pomiędzy zmianą stosunków a utrudnieniami w wykonaniu zobowiązania lub groźbą straty;
  • nieprzewidzenie przez strony przy zawieraniu umowy wpływu zmiany stosunków na wykonanie zobowiązania.

Co do zasady, nadzwyczajna zmiana stosunków musi dotyczyć stosunków społeczno-gospodarczych, które mają charakter powszechny. Musi mieć przy tym charakter wyjątkowy, który w normalnym stanie rzeczy nie miałby miejsca. Zgodnie ze stanowiskiem doktryny nadzwyczajna zmiana stosunków musi nastąpić po powstaniu zobowiązania, ale przed jego wygaśnięciem. Dodatkowo przyjmuje się, że zmiana ta powinna nastąpić przed terminem wymagalności świadczenia. Dlatego też istotnym pozostaje fakt, iż na zmianę stosunków zaistniałą po terminie wymagalności nie może powołać się strona będąca w zwłoce. Zaznaczyć należy, że nadmierna trudność świadczenia lub zagrożenie rażącą stratą musi być konsekwencją nadzwyczajnej zmiany stosunków, której strony nie mogły przewidzieć w momencie zawierania umowy.

Co będzie najlepszym rozwiązaniem?

W obliczu obecnej sytuacji związanej z panującą pandemią koronawirusa strony stosunków zobowiązaniowych – zarówno wierzyciele, jak i dłużnicy – powinni przede wszystkim zachować spokój i podejmować racjonalne działania. Najważniejsza jest rzetelna analiza postanowień wszystkich umów oraz ustalenie możliwości terminowego wywiązywania się z zobowiązań, co ma na celu analizę ryzyka i przygotowanie działań ochronnych. Niezmiernie ważne jest pozostawanie przez strony umowy w kontakcie i w miarę możliwości dojście do konsensusu i zapobieganie konfliktom. Jeżeli jednak jest to niemożliwe, warto rozważyć uzgodnienie zasad realizacji umowy w tej nadzwyczajnej sytuacji, np. uzgadniając zasady odroczenia terminów spełnienia świadczeń lub zmianę warunków umowy. Niezależnie od postanowień umownych, warto rozważyć również możliwie szybkie poinformowanie kontrahentów o zidentyfikowanym ryzyku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Skierowanie takiego zawiadomienia, nawet jeśli nie jest wymagane postanowieniami zawartej umowy, niewątpliwie uznawane jest za dobrą praktykę rynkową i na pewno pomoże nam w przyszłości.

Co więcej, w związku z dynamicznie podejmowanymi decyzjami przez władzę państwa, należy śledzić wszelkie komunikaty oficjalnych organów państwowych, tj. Prezesa Rady Ministrów, Prezydenta RP, Ministra Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego i ewentualnie dokonywać modyfikacji własnego stanowiska. Dodatkowo, zgodnie z zapowiedziami ustawodawcy, przygotowywane są osłonowe akty prawne mające na celu przeciwdziałanie niekorzystnym skutkom pandemii koronawirusa w stosunkach społeczno-gospodarczych. Dopiero w dalszej kolejności strony umów powinny podejmować kroki sądowe.

Przede wszystkim w naszej ocenie, co było podkreślane, warto już teraz pomyśleć o umowach, które dopiero mają zostać zawarte i w trakcie negocjacji szczególnie zadbać o to, by odpowiednie zapisy pozwalające stronie na uchylenie się od odpowiedzialności, w tym powołanie się na okoliczności siły wyższej w związku z obecną sytuacją, zostały przewidziane.

Zarówno w wypadku konieczności sporządzenia nowej umowy, jak i analizy umowy już podpisanej, zalecamy kontakt z naszą Kancelarią, która zapewnia tym zakresie fachowe doradztwo prawne.

Adwokat Marta Krajewska

Adwokat Marta Krajewska od 2014 roku jest Adwokatem zrzeszonym w Okręgowej Izbie Adwokackiej w Katowicach. Zajmuje się pomocą prawną dla przedsiębiorców oraz osób fizycznych. Jako Adwokat specjalizuje się w sprawach z dziedziny prawa cywilnego, w szczególności w zakresie spraw odszkodowawczych, w dochodzeniu roszczeń w sprawach frankowych, w sprawach z zakresu prawa rodzinnego oraz prawa karnego. Nadto, Kancelaria posiada doświadczenie w obsłudze prawnej spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych.

W wykonywaniu obowiązków Adwokata cechuje ją sumienność, dbałość o detale oraz o dobro Klienta. Kancelaria niezmiennie od 2014 roku odnosi sukcesy w prowadzonych sprawach.

Formularz kontaktowy

    chevron-down